Ніва № 40 (3099), 4 кастрычніка 2015 г.

Каля Саколкі

Аляксандр ВЯРБІЦКІ

У Старой Каменцы найперш кідаецца ў вочы даўно апусцелае буслінае гняздо. Гняздо тое было калісь замацаванае на асобным бетонным электраслупе. Чаму буслы пакінулі тое месца — гэта іхняя тайна. І такія парэшткі гнязда выклікаюць свайго роду сум, бо ж бусел у нас лічыўся вельмі паважанай птушкай.

Зыгмунт Глогер так быў калісь пісаў пра бусла: „Bocian, po łac. ciconia, w języku ludowym zwany także boćkiem, busłem, wojtkiem, a dawniej i księdzem Wojciechem. Ptak ten, jako gady, płazy i robactwo niszczący, pozyskał opiekę u ludów słowiańskich i w Polsce stał się napół domowym. (...) Obecnie nigdzie w całej Europie nie jest tak licznym, jak w wioskach nad Bugiem położonych, gdzie często ilość gniazd bocianich przenosi kilkakrotnie liczbę chat i gdzie gniazda te znajdują się nietylko na wysokich i nizkich drzewach, ale także na dachach chlewków i sklepków. „Bociana sprowadzić” — znaczyło szczęście sprowadzić na swój dom. To też zarówno u szlachty jak ludu zaciągano w tym celu na szczyty dachów i wierzchołki drzew stare brony i koła wozowe z wiechciem barłogu, a niekiedy i jakimś błyszczącym przedmiotem. Na Mazurach utrzymuje się podanie, że Chrystus Pan jakiegoś obmówcę zamienił w bociana i kazał mu odtąd świat z plugastwa oczyszczać”. А ў беларускім моўным абшары называлі гэтую птушку буськом, бухалам, бацянам, чарнагузам, гарусам, весяльцом, весялком, клекатуном... Пра фальклорную ролю буслоў у дэмаграфічнай (...)


поўны тэкст артыкула ў друкаваным варыянце газеты або праз тыдзень у архіўным выпуску Нівы.PDF